Z punktu widzenia dzieci nie jest istotne czy to jest wina Łukaszenki czy kogoś innego, że znalazły się na granicy, dlatego że siedzą w ciemnym i zimnym lesie – o ile jeszcze żyją. Polska zawsze była dumnym krajem, który stawia dzieci na piedestale, który jest dumny z takich postaci jak Irena Sendlerowa czy Janusz Korczak – te osoby robiły wszystko, żeby ocalić życie dzieci. Obecnie Polska kompletnie zapomniała o tej tradycji. Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości są wręcz dumni z tego, że nie dają się moralnemu szantażowi. Tym moralnym szantażem mają być dzieci przebywające w lesie na polskiej granicy. Ta zmasowana propaganda PiS jest tak mocna, antyimigrancka już od wielu lat, że następuje taki psychologiczny mechanizm wyparcia. Nie myśli się o tych dzieciach. Przykładem jest haniebny gest zrzucenia zdjęcia dziecka z mównicy.
W ustawie PiS nie było nic na temat progresji podatkowej, dlatego nie poparliśmy tego rozwiązania. Były za to skandaliczne propozycje, jak likwidacja możliwości rozliczania się samotnych rodziców wspólnie z dziećmi. Partia rządząca nie myśli o samotnych rodzicach. To co proponuje Lewica to zwiększenie ilości progów podatkowych tak, aby przechodzenie między nimi było łagodniejsze. Powinny one wchodzić w szczególności w te warstwy wyższych zarobków, a nie tak jak jest to proponowane w „Polskim Ładzie”do 120 tys. zł.
Wstrzymanie wypłat z Europejskiego Funduszu Odbudowy przez Unię Europejską być może spowoduje, że PiS pójdzie po rozum do głowy i przywróci praworządność w Polsce, przywróci sekowanych sędziów na stanowiska i zlikwiduje Izbę Dyscyplinarną. Wtedy może Unia uruchomi transzę. Rząd Prawa i Sprawiedliwości cynicznie grał na to, że UE nie zablokuje wypłaty dla Polski pieniędzy z Funduszu. Jednakże, jeżeli nie zmieni swojego podejścia, to Polki i Polacy zobaczą te pieniądze dopiero wtedy, kiedy zmieni się rząd – nie składający się z Prawa i Sprawiedliwości.
Nikt z PiS nie czuł niestosowności tego, że strąca dziecko na ziemię, ale to jest symboliczne pokazanie lekceważenia problemu. PiS osiągnął to, na co liczył Łukaszenka, czyli to żeby Polska zachowała się w tak niehumanitarny sposób. W tej chwili Łukaszenka może powiedzieć „ja nie mam u siebie demokracji? Ja źle traktuje ludzi? U mnie są łamane prawa człowieka?”. Polska ma obowiązek przestrzegać wszystkich konwencji genewskich oraz polskiej konstytucji, które dają możliwość złożenia wniosku o azyl również w formie ustnej i niekoniecznie na przejściu granicznym. Dlatego nie wierzę ministrowi Wąsikowi ani ministrowi Kamińskiemu, który miał postępowanie w sprawie fabrykowania dokumentów.
„Poranek TOK FM”, Radio TOK FM
4.10.2021 r.