Prawo nie może podtrzymywać fikcji społecznej.
24 grudnia wszyscy myślimy o byciu blisko rodziny, w domu. Oficjalnie jest to „dzień pracy”, ale w rzeczywistości w wielu miejscach to czas spotkań towarzyskich lub pracy w niepełnym wymiarze 8 godzin.
Ten dzień należy się nam wszystkim – naszym rodzinom, dzieciom, rodzicom i dziadkom – abyśmy mogli spokojnie spędzić czas razem.
To nie jest kwestia religii. Wielu z nas na Lewicy to osoby niewierzące. To po prostu czas, który chcemy poświęcić naszym najbliższym.
Jako Lewica nie chcemy, abyśmy musieli walczyć z czasem – być w pracy, a potem biec do domu, żeby przygotować stół na kolację z rodziną. Tego dnia Polkom i Polakom należy się spokój, ciepło i radość świąt.
Ludzie pragną, aby 24 grudnia był dniem wolnym od pracy, dlatego Lewica odpowiada na ten apel.