Źle się stało, że odbyła się rozmowa kanclerz Niemiec Angeli Merkel z Panem Łukaszenką, bo dało mu to, o co zabiegał. Czyli uznanie międzynarodowe, rozpoznanie jego osoby jako przywódcy państwa. Nie rozmawia się z satrapą mieniącym się prezydentem!
Przypomnę, że w białoruskich więzieniach siedzi prawie 2 tys. opozycjonistów, uchodźców jest ok. 5 tys., niewiele tysięcy więcej niż więźniów politycznych. Skandalem jest to, że nie było o tym rozmowy. Tam są również nasi rodacy